Jedna z mniej bezpiecznych alejek w całym Fisherman's Horizon. Wszędzie pełno jest małych sklepików z alkoholem, ewentualnie przeplatanych sklepikami spożywczymi o naprawdę małym asortymencie. Tutaj życie ogranicza się do minimum. Kto tylko może, pije alkohol, kto nie może, łowi ryby.
Cała alejka jest na najniższym poziomie całej konstrukcji miasteczka i przypomina nieco tory kolejowe. Miejscami wybudowane mola zazwyczaj zapełnione są ludźmi z wędkami: w końcu żyją z połowu ryb.
Wielu mówi, że to wyśmienite miejsce, by zacząć poszukiwania. Pijacy chętnie powiedzą, co wiedzą za kilka błyszczących monet.