Jedne z drzwi w lewym skrzydle prowadzą do Kafeterii. Łatwo znaleźć ją po zielonym szlaku, prowadzącym aż od wejścia głównego. Po otwarciu drzwi można było znaleźć się w ogromnej, białej sali, stylizowanej nieco na grotę śnieżną z wymalowanym na ścianie, ciekawym ogniskiem we wszelkich barwach, nie tylko ognia. Na samym środku stał wymurowany okrąg. W nim palił się ogień. Nad ogniem wisiała stalowa krata, służąca do grillowania: korzystać z niej mógł każdy, by przygotować sobie jedzenie tak, jak tylko lubi. Zakupić ewentualne mięso, chleb, czy też dodatki i przyprawy można było przy barze. Kucharki dbały o świeże mięso i najlepsze w tym regionie zimne i gorące napoje.
Poza tym, dookoła owego "grilla" ustawione były biało-srebrzyste stoliki, przy których panowała naprawdę przyjemna atmosfera.