Recepcja znajdująca się na piętrze drugim służy do... proste: oczekiwania na swoją kolej przed pójściem do Dyrektora placówki. Jak na takie miejsce przystało, jest całkiem przytulne i sprawia, że nawet po wezwaniu do gabinetu aż chce się tutaj siedzieć. Pierwszym, co rzuca się w oczy to dwie kanapy z białym obiciem oraz drewnianym, dopasowanym szkieletem. Bez problemu jedna pomieści na sobie trzy osoby, może nawet czwarta by się wcisnęła. Między nimi stoi stolik na czterech nogach oraz szklanym blatem odbijającym światło od lamp stojących na lewo od drzwi do gabinetu. Podłoga wydaje się być zrobioną w czarnym granicie z wyrzeźbionymi lub namalowanymi jaśniejszymi wzorami. Na lewo, między dwiema lampami stoi ładna komoda, również przykuwająca oko swoją trzyczęściową strukturą stojącą na sześciu, lekko zawiniętych do góry nogach. Dopiero po zobaczeniu komody osoba przychodząca do tego miejsca zwraca uwagę na okrągły stolik, na którym stoi miniaturowa lampka, a po prawej w rogu stoi jedno krzesło przystawione do drewnianego już stołu, a zaraz koło niego widać mniejszą szafkę.
