Ogromna wyrwa w ziemi nigdy nie jest czymś dobrym. To wie chyba już każdy, kto zdołał się kiedykolwiek na taką natknąć. Ziemia, spopielona, wydaje się być zrobiona z ciemnych, niemalże czarnych kamiennych odłamów. Wokół nie ma niczego, może poza właśnie ogromną wyrwą w ziemi. Prawdopodobnie było to miejsce wybuchu, bo gdzieś na lewo, na prawo stoi kilka górek gruzu. Ogromnego, zresztą. Samo wnętrze dziury jest... przerażające? Można tak to ująć. Bowiem pali się ono nieprzerwanie, nigdy nie zostanie zgaszone. Czuć w powietrzu unoszący się gaz, a co jakiś czas płomień wzniesie się wyżej, mogąc trochę przypiec skórę ciekawskiej osoby. Pośrodku krateru, na dnie, widać coś dziwnego. Coś w rodzaju jakiegoś czerwonego, płonącego kręgu. Wygląda niezwykle podejrzanie. Krążą plotki o tym, że ten okrąg wiąże się z dziwnymi teleportacjami w zupełnie losowe miejsce...